przez Sabataya Anzou » 17 lip 2020, o 07:17
Patrol mijał. Anzou spodziewał się wylewnej odpowiedzi ze strony chłopaka. Gdy padło pytanie, ten jak rażony prądem udzielił szybkiej i wyczerpującej odpowiedzi. Sabataya słysząc jego słowa uśmiechnął się pod nosem, przypomniał sobie czasy gdy sam był w tym samym położeniu co jego partner z patrolu. Jeszcze niedawno Anzou zajmował się prostymi zleceniami, misjami rangi D, ale dzisiaj był już dużo bardziej doświadczony. Stoczył walkę z bandytami, widział śmierć cywili, widział śmierć złych ludzi, widział śmierć osoby bliskiej, kapitana, który wędrował z chłopakiem, Koichim i kapłanką na misję. Sam też zadał zabił człowieka i wiedział jakie to jest uczucie. Ważne jest, by z emocjami sobie odpowiednio radzić i ich nie ignorować. Jeżeli ktoś reaguje płaczem - żaden problem. Wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy prawo się uzewnętrzniać.
-Dobrze, że nie miałeś okazji. Tego Ci życzę. Mam nadzieję, że to nie Ty byłeś połamany, co?
Zapytał młody Sabataya z uśmiechem na twarzy. Liczył na to, że rozluźni trochę atmosferę, sam nie był zbyt wygadany i nie miał ochoty całego patrolu przegadać, wolał obserwować okolicę w ciszy. Ludzie, którzy znajdowali się w tej okolicy patrzyli na patrol niezbyt przychylnym okiem. Żadne zaskoczenie, szemrane towarzystwo robi swoje interesy, a patrol Policji im tylko w tym przeszkadza. Patrol jest tutaj po prostu intruzem, robakiem, który nie jest potrzebny. Niestety, byli to obywatele Iwy, którzy powinni być pod taką samą ochroną jak dzieci, ludzie starsi czy bogaci. Wszyscy jesteśmy równi. Anzou skierował swój wzrok na Panią Samuraj, która swoim zabójczym wzrokiem wkręcała w ziemię wszystkich opryszków. Bardzo fajny widok.
-Cieszę się, że jesteś tu z nami.
Powiedział do Katanagi Anzou spokojnym głosem, bez uśmiechu na twarzy. Bardzo szczera wypowiedź, Anzou w trakcie obcowania z kobietą z każdą kolejną minutą docenia ją bardziej. Jest opanowana, profesjonalna. Idealnie nadaje się do służby. Nie jest zbyt rozmowna, ale to nie jest problem. Bardzo prawdopodobne, że jej zachowanie jest spowodowane jakimś wydarzeniem z przeszłości, które wywołało w jej psychice jakąś skazę. Do tej pory chłopak nie zauważył jakie ma podejście do kobiet, ale do mężczyzn podchodzi nieufnie. Może była bita, surowo traktowana. Skoro walczyła o swoje życie, w dodatku kilka lat temu, to była wtedy bardzo młodą osobą. Swoje w życiu musiała więc przejść... Anzou cały czas bacznie obserwuje okolicę i wyszukuje podejrzanych zachowań. Kto wie, może cały patrol w dniu dzisiejszym będzie lekki i przyjemny. Byleby bez rozlewu krwi. To najważniejsze.