Wioski z własnych powodów prowadziły swe życie w marnej egzystencji pod patronatem jedynego przywódcy świata. Być może ich los był już dawno spisany, być może też to właśnie przez własny brak wiary w swe siły i zbyt duże przywiązanie do wiekowych murów które już przecież nie raz upadały, władcy pięciu krain nie potrafili poradzić sobie z czasami które przyszły wraz z nadejściem jesieni roku wojny z blaszakami. Takawa Soh, dla jednym zdrajca, dla innych bohater który tak jak inni uchronił wiele żywotów z upadającej osady, nie miał pojęcia co właściwie zrobić dalej ze swym życiem. Jego wspaniały plan oswobodzenia sojuszniczej osady, wspaniała wizja przyszłości w której to jego imię zapisane na kartach historii, zostanie potem wspominane jako imię bohatera... Wszystko to było złudzeniem, bańką mydlaną którą człowiek znany jako Orinosuke, kage Iwagakure, przebił jednym słowem. Rebelianci z gór zostali odesłani do wioski, wszystko co obudziło się w ich sercach, wszelkie nadzieje i wola walki, musiało czekać... Teraz jednak pojawił się kolejny problem, nasz władca osady pogrążonej w deszczu, pojawił się w jednej chwili na obrzeżach osady, gdzie oczekiwali na jego przybycie wojownicy z organizacji u której nie łatwo było nawiązać pozytywne kontakty, bez pokaźnej sakiewki zawieszonej u pasa.
Piątka ludzi w czarnych płaszczach, z umiejętnościami których jeszcze nie poznał, a mimo to z góry za nie zapłacił, wpatrywała się w niego bez najmniejszego szmeru. Gdy pierwsze słowa padły na wiatr, a niebieskooki przedstawił im swoją propozycję.
Najwyższa postać wyszła przed kręg, po czym odpowiedziała mu dość zręcznie kobiecym głosem, w którym trudno było szukać ciepłych tonów.
- Nie jesteśmy tutaj by słuchać twych przeprosin... Miałeś dla nas zadanie za które zapłaciłeś, nie mamy roboty więc możemy wracać do domu. To nie nasza kwestia czy twoje plany się zmieniły.
Po chwili zrobiła krok w tył, by nie przerywając spojrzeć szybko w kaptury kamratów, ukrywające ich oblicza.
- Jednak damy Ci kilka minut na przedstawieniu nam swego planu, jeśli będzie mieścił się w granicach kwoty którą wypłaciłeś... Może nie wszystko jeszcze stracone, Rokage...
Dodała już na koniec, wciąż odwrócona plecami.