Do Takumi no Sato przybyłem na prośbę ojca jednego z mieszkańców wioski. Powiedział mi on, że okoliczną ludność nękają koszmary, które nie pozwalają im spać. Sprawa wydała mi się podejrzana, więc postanowiłem ją sprawdzić. Wczoraj, po pojawieniu się w wiosce, położyłem się spać aby na własnej skórze sprawdzić co spotyka śniących. I rzeczywiście, wizje jakich doświadczyłem w trakcie snu były iście przerażające. Grupa osobników o zwierzęcych głowach najpierw tańczyła wokół mojego sparaliżowanego ciała, a następnie zaczęli mnie raz po raz dźgać przy pomocy kunaiów. Najgorsze w tym wszystkim było jednak to, że zadawany mi ból był bardzo realny. Tak jakby to wszystko nie było snem, ale odbywało się na jawie. Nie wiem czy takie same koszmary doprowadziły tego mężczyznę do targnięcia się na własne życie, ale skoro nawiedzają one mieszkańców Takumi no Sato co noc, to nie jest to raczej przypadek, a celowe działanie nakierowane na doprowadzenie tutejszej ludności do szaleństwa.
Osobiście podejrzewam, że za to wszystko odpowiedzialni są wyznawcy Jashina. To pewien sadystyczny kult, którego członkowie lubują się w zadawaniu bólu i cierpienia innym. Jakiś czas temu zaatakowali oni Otogakure no Sato, ale zostali pokonani. Podejrzewam jednak, iż część z nich zbiegła i cały czas stanowi zagrożenie dla tego świata. Stąd też oferta mojej pomocy w ich pochwyceniu. Jest to bowiem naprawdę niebezpieczna grupa i myślę, że każdy sprawny shinobi będzie w tej sprawie niezwykle cenny. Chodzi w końcu o życie mieszkańców Takumi no Sato.
Czy taki wywód przekona Ibumiego do współpracy z rybką? Jeśli nie, to jak widać nie przekona go nic. Hoshigaki był jednak dobrej myśli. Naczelnik wyglądał w końcu na człowieka inteligentnego i rozumnego na tyle, by wiedzieć, iż zagrożenie, z którym mierzy się wioska, jest naprawdę poważne.