- Dzisiaj coś nie związanego z iluzjami, a coś co może uratować wam życie, a przede wszystkim życie celu który macie ochraniać, lub drogiej wam osoby. Technika ta wymaga obecności przynajmniej 3 osób, dlatego dzisiaj podzielimy was na 3 osobowe grupy. Ja będę celem który będziecie ochraniać. Seo zaczął wymieniać grupy, ostatnie imiona które które wypowiedział tworzyły grupę ósmą - Takano, Inotari, Araki. Ich też poprosił jako pierwszych o przyjęcie pozycji.
Gdy wystąpili rozpoczął ich ustawianie, każdemu z uczniaków wręczył do ręki Kunai. Takano przyjął pozycję zasłaniając Senseia swoim ciałem, w chwili gdy Inotari stanęła po lewej, a Araki po prawej stronie. Każde z nich miało skupić się na dokładnej obserwacji ograniczonego terenu. Miało to na celu zwiększenie wydajności obrony.
Inotari uważnie obserwowała swoją stronę jednak najdalej, gdzie była w stanie obserwować była siatka ogrodzenia, wszystko dalej zaczynało się rozmywać, podczas gdy chłopcy mrużyli oczy, lecz byli w stanie skupić się na punkcie oddalonym nawet dalej niż ogrodzenie za które wzrok dziewczyny już nie sięgał.
- Dzisiejsze ćwiczenie będzie poważniejsze, bądźcie ostrożni, dzisiaj możecie nabić sobie kilka siniaków przy tym ćwiczeniu, ale wydaje mi się, że będzie to najlepsza metoda by nauczyć was zaufania, oraz tego, że ktoś na was liczy i nie możecie go zawieść. Podczas gdy wy będziecie utrzymywać formację, reszta klasy spróbuje was zaatakować rzucając w waszą stronę kamykami. Nie rzucajcie za mocno, nie chodzi tutaj o to by komuś zrobić krzywdę, możecie jednak atakować z zaskoczenia by sprawdzić czujność kolegów i koleżanek, do dzieła. Powiedział sensei pouczającym tonem, jednak dosyć szybko zmienił go na bardziej wyluzowany gdy kończył wypowiedź, z nieco przymkniętymi oczami wypowiedział ostatnie zdanie, a następnie wskoczył do środka formacji stworzonej przez młodych uczniów, obie dłonie położył na ramionach, jedną na ramieniu Araki'ego, a drugą na Inotari mówiąc z uśmiechem:
- Nie martwcie się, powinienem wyłapać wszystkie kamienie które przeoczycie.Takano opuścił nieco wzrok i przyjął poważną, oraz skupioną minę, rozpoczął wypatrywać nadchodzących ataków ze swojej strony.
W tej samej chwili Inotari odetchnęła z ulgą słysząc wypowiedź Seo, zerknęła kątem oka na Arakiego który również wyglądał na skupionego.
- Nie rozpraszaj się Ino - rzekł Araki nie rzucając jej nawet spojrzenia.
- Przygotuj się - odparł w stronę dziewczyny uśmiechnięty Seo.
Nagle obok twarzy Arakiego przeleciał kamień, niezbyt duży, chłopak wydawał się wyraźnie zaskoczony tym, że nie był w stanie odeprzeć pierwszego ataku, nawet nie zareagował. Kamień minął go, minął również Senseia który nawet nie ruszył ręką by go złapać. Po chwili kamień uderzył Inotari w łopatkę, a ona sama była wyraźnie zaskoczona, leciał on dosyć szybko przez co po samym trafieniu jęknęła i się wzdrygnęła.
- Nande Sensei, dlaczego go nie złapałeś!? - krzyknęła w stronę mężczyzny stojącego wewnątrz formacji, tracąc skupienie, i odwracając się połowicznie w jego stronę.
Takano nie odwracając wzroku od swojego pola ochrony powiedział -
Nie ważne, patrz na swoją stronę! W tej samej chwili odbił pierwszy kamień za pomocą swojego Kunai'a, a za chwilę kolejny.
Inotari obróciła się w swoją stronę nie zważając na irytujący, ból pulsacyjny na łopatce, w tej samej chwili jeden z kamieni uderzył ją w nogę, złapała się za nią prawą ręką, przy czym tym razem nie odwróciła wzroku, spostrzegła kolejny lecący kamień, z kunaiem w lewej dłoni odbiła go, biorąc przy tym kilka głębokich oddechów.
W tej samej chwili Araki przegapił kolejny kamień który tym razem trafił Takano, nie wzdrygnął on się jednak i kontynuował odbijanie pocisków ze swojej strony.
Po kilkunastu kolejnych minutach próba została zakończona, cała trójką dostała jeszcze kilkoma kamieniami jednak udało im się część z nich odbić utrzymując ostatecznie formacje. Nie było to jednak zaliczenie na "A", w prawdziwej walce rany mogły by okazać się śmiertelne, a kłótnie podczas formacji zakłócają jej pracę.
Po zakończeniu demonstracji przez grupę Inotari powtórzyła w stronę Senseia
- Nande, nande?Seo przymknął na chwilę oczy, przy czym usiadł z całą trójką, oparł ręce na kolanach wpatrując się w trójkę dzieci które odwzajemniają spojrzenie.
Takano siedzący z przodu wydawał się poważny, średnio zainteresowany odpowiedzią na pytanie, wydawało by się jakby ją już znał. Z kolei siedząca za nim Yamanaka, mimo jej chłodnego spojrzenia wyraźnym było, że chce poznać odpowiedź na swoje pytanie, natomiast siedzący z tyłu Araki wydawał się wciąż najbardziej zaszokowany z powodu emocji które to ćwiczenie przyniosło.
- A czy denerwowalibyście się mniej gdybym wam powiedział, że ich nie złapię? Chciałem byście byli skupieni, a w takiej sytuacji Shinobi może zostać narażony na wiele różnych czynników, wiele rzeczy może go rozproszyć, waszym celem jest pozostać drużyną. Siniaki wam zejdą, a prawdziwe rany będą goić się dłużej. Wstał zamykając przy tym oczy, odwrócił się plecami do całej trójki, kierując się w stronę reszty klasy, w chwilę jednak się zatrzymał mówiąc
- Araki, Shinobi nie może pokazywać po sobie emocji, nigdy. Zapamiętajcie to, w następnych próbach pójdzie wam lepiej. Inotari wraz z dwójką chłopców wstała po chwili dołączając do reszty klasy w dalszych ćwiczeniach poprawiając swoje umiejętności współpracy, oraz formację Manji no jin.