Skupienie się pozwoliło mu wyczuć całe mnóstwo słabych pokładów czakry. Prawdopodobnie, były to zwierzęta, chociaż w jednych owej czakry było więcej, w innych mniej, a w innych ledwie można było ją wyczuć. Zapewne były to małe gryzonie i ssaki. Co było jednak dziwne to to, że wszystkie te gatunki zachowywały się w sposób względnie zorganizowany. Czyżby ktoś im przewodził? A może był tutaj jakiś samiec alfa, który objął dowodzenie?
Takashi otworzył i na powrót znalazł się w ciemności. Zapalniczka mu zgasła, więc nie zobaczył przed sobą absolutnie nic. Ciekawiło go, czy w tych ciemnościach byłby w stanie zejść na dno przepaści jedynie wyczuwając źródła czakry? Raczej wątpliwe. Z drugiej jednak strony, jak miałby na dół zejść bez zapalniczki? Gdyby miał ją zapaloną, to zwróciłby na siebie uwagę zwierząt. Chociaż, po wcześniejszym poruszeniu można by wywnioskować, że już o nim wiedziały. Zapewne zareagują na niego jak na intruza, w końcu wszedł do ich legowiska. Zatem, nie pozostaje mu nic innego, jak uzbroić się w ostrożność i spróbować nie prowokować mieszkańców do ataku. Odpalił więc ponownie zapalniczkę, po czym podszedł do przepaści. Zgasił zapalniczkę, znowu.
"Zaraz, od czego przecież mam Ninjutsu.", pomyślał, po czym skupił swoją czakrę w stopach na tyle dokładnie, by przytwierdzić się do podłoża, ale nie odpaść od niego. Następnie, ostrożnie opuścił się nieco w dół przepaści trzymając się dłońmi jej skraju, przytwierdził się stopami do skały, a gdy miał już pewność, że się trzyma stabilnie, puścił dłonie. Powoli się wyprostował do takiej pozycji, że był teraz równolegle do dna przepaści. Ponownie odpalił zapalniczkę i zaczął powoli schodzić na dół.