Moderatorzy: Mistrz Gry, Mistrz Fabularny
Szanowny Kazekage!
Ostatnimi czasy, gdy odpoczywałem pomiędzy kolejnymi misjami, odkryłem pewną rzecz, z którą należałoby coś zrobić. Tym odkryciem jest fakt, na który zapewne zwróciły uwagę już mądrzejsze i bardziej doświadczone ode mnie osoby - problemy codzienne mieszkańców Naszej wspaniałej wioski.
Zdarza się bowiem, że na ulicach Sunagakure no Sato wydarzy się coś wymagającego natychmiastowej reakcji - i nie mam tu wcale na myśli kradzieży (przed nimi chronią nas patrole ninja), ale, jak ktoś mógłby uznać, o wiele bardziej błahej rzeczy. Otóż osoby dzielące z Nami, shinobi, dom, jak wszyscy inni mają problemy, których nie mogą sami rozwiązać, choć dotyczą rzeczy banalnej, nie nadającej się nawet do organizowania z jej powodu misji. Mówię tu o zwykłych, codziennych kłopotach, takich jak problem z zaniesieniem do domu zakupów czy też przeniesienie przez kilka przecznic jakiejś paczki bądź też wiadomości. Wydawać by się mogło, że nie ma z tym żadnych problemów, że zawsze znajdzie się jakaś chętna do pomocy osoba. Z własnego doświadczenia wiem jednak, że zmęczeni po misjach shinobi zwyczajnie nie mają siły, by zajmować się takimi sprawami, podczas gdy zwykli mieszkańcy najczęściej nie mają na to ochoty.
W związku z tym, mam dwie propozycje, które mogłyby zwiększyć komfort obywateli Wioski Piasku. Po pierwsze, należałoby oczywiście zachęcić choćby słowami mieszkańców do wzajemnej pomocy - publiczne ogłoszenie takiej prośby przez kogoś wysoko postawionego powinno być wystarczające. Po drugie, można by zorganizować, osobne dla zwykłych patroli, specjalne patrole geninów bądź nawet studentów Akademii, podczas których pomagaliby oni wszystkim napotkanym mieszkańcom.
Pozostaje jeszcze znaleźć rozwiązanie finansowe dla mojej drugiej propozycji. Jak wiadomo, początkujący ninja nie byliby zadowoleni traceniem swojego czasu, który mogliby wykorzystać zarabiając poprzez misje, na nieodpłatne patrole. A przecież nie można zmuszać na przykład starszej kobiety do zapłacenia za wniesienie jej zakupów do domu. I tutaj mam pewną sugestię - założenie specjalnego funduszu, na który mieszkańcy obowiązkowo wpłacaliby niewielką, nierobiącą im specjalnej różnicy, ilość pieniędzy miesięcznie. Z tego to funduszu, za każdy dzień wypełniania drobnych zadań dla obywateli Wioski Piasku, byłoby wręczane im wynagrodzenie na zasadach misji rangi D.
Z góry dziękuję, jeśli raczy Pan zwrócić uwagę na moje propozycje.
Totsu z klanu Gashi, genin Sunagakure no Sato
Happi stał przed drzwiami pokoju w którym jak mniemał miał otrzymać swoją pierwszą misję od Wioski Piasku. Po męczącej podróży przez pustynię bezzwłocznie skierował swoje kroki do właśnie tego miejsca. Chłopak ciekawy był czy będzie miał okazję poznać Kazekage, oraz to jakim jest on człowiekiem. Zastanawiało go też jaką to misję mogą mu przydzielić. Był niemal pewny że będzie to coś skrajnego- albo banalnie prostego albo diabelnie trudnego. Jego osąd jednak bardziej kierował się w stronę szukania kota czy innego diabelstwa, przecież wioska nie wyśle kogoś kogo nie zna na misję rangi B... No chyba że dostali wcześniej jego szczegółowe dane osobowe.
Zapukał energicznie po czym raźno wkroczył do pomieszczenia.
- Dzień dobry!
Happi stał tak chwilę, jakby nie wiedząc co staruszek do niego mówi. Mogło by się wydawać że współpraca pomiędzy sojuszniczymi wioskami jest nieco lepsza, zarówno jak i wymiana informacji. Chuninowi wydawało się sekundę temu że jego wizyta jest dosyć oczywista i nie będzie nic musiał wyjaśniać. Szybko wrócił na właściwy tor myślenia i odezwał się do staruszka.
- Przydział wysłany z Amegakure no Sato. - mówiąc to postukał palcami po opasce shinobi Wioski Deszczu na swoim ramieniu, która wydała lekki metaliczny dźwięk.
- Przez jakiś czas mam mieszkać i służyć waszej wiosce. Zdaje się w celu zacieśniania więzi pomiędzy sojuszniczymi wioskami. - mówiąc to chunin nie zdawał sobie jeszcze sprawy z Festiwalu Odrodzenia oraz tego że pojęcie "sojuszy" niemal przestało istnieć.
Stał teraz uśmiechając się przyjacielsko do staruszka w oczekiwaniu aż ten przyswoi sobie informacje które właśnie mu przkazał. Po chwili jednak drgnął przypominając sobie coś.
- Tutaj mam jakieś papiery które mówią co i jak... Proszę wybaczyć moje roztargnienie. - mówiąc to podszedł do staruszka i wręczył mu dokumenty otrzymane w Amegakure no Sato
Happi chwilę kontemplował to co właśnie się mu przydarzyło. Tak jak wcześniej przypuszczał cała sprawa potoczyła się jednym z dwóch torów. Albo miał dostać misję wysokiej rangi w celu sprawdzenia sojuszniczej wioski, albo miał dostać misję dla gennina taką jak właśnie otrzymał. Dla samego chunina który miał ograniczone informacje co do obecnych zdarzeń oznaczało to nie mniej nie więcej jak to, że pomoc Amegakure no Sato dla Sunagakure no Sato zwyczajnie została zignorowana. Może nie potrzebowali pomocy, może nie byli pewni co do umiejętności shinobi przysyłanych im na pomoc jednak Happi wiedział jedno- wdepnął w jakieś Ka Ka. Miał się obecnie udać do wioski, która w jego mniemaniu leżała po przeciwnej stronie barykady.
- Dzięki. - zdążył jeszcze wymamrotać do staruszka zanim został wypchany za drzwi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników